Dwa obrazki. Jeden, z listu świętego Pawła do Tesaloniczan. “Będąc tak pełni życzliwości dla was, chcieliśmy wam dać nie tylko naukę Bożą, lecz nadto dusze nasze, tak bowiem staliście się nam drodzy.” - pisze. I drugi, jakże kontrastowy. Obłudnicy, przewodnicy ślepi, pomijający to, co najważniejsze: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę.
Jedni i drudzy przewodzili ludowi w wierze. Ci pierwsi przynieśli owoc. Ich posługiwanie nie okazało się daremne. Ci drudzy skazali na śmierć Pana Życia, Świątynia legła w gruzach, a naród znalazł się na wygnaniu.
Jeśli jestem chrześcijaninem, nawet jeśli nie mówię innym o Bogu, przecież życiem swoim Go głoszę. Jakim jestem przewodnikiem? Do której grupy się zaliczam?
Przenikasz i znasz mnie, Panie,
Ty wiesz, kiedy siedzę i wstaję.
Z daleka spostrzegasz moje myśli,
przyglądasz się, jak spoczywam i chodzę,
i znasz wszystkie moje drogi.
Ty sam daj o mnie świadectwo.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.