Ludzie wokół nas chcą tego samego – szczęścia, pełni życia, tego, żeby nie bolało. Tak jest dziś, tak było i wówczas, kiedy wszyscy zabiegali o to, napierając ze wszystkich sił: „cały tłum starał się Go dotknąć”. Tyle że tutaj drogi wielu się rozchodzą, bo nie każdy u Boga szuka owego spełnienia, nie każdy w Nim widzi możliwość realizacji ludzkich celów.
Kiedy wyciągamy ręce do Boga, czy wyciągamy jednocześnie ręce po Boga? Inaczej mówiąc, czy modląc się, błagając o rozeznanie czy ratunek – umiemy dostrzec, że On Sam jest rozwiązaniem? Tak, być może uda się znaleźć pracę, choroba ustąpi, naprawimy relacje – ale najważniejsze, by zawsze, cokolwiek się dzieje, być z Bogiem.
Moc, której my wszyscy szukamy – jest w Bogu. I tylko w Nim.
Dodaj swój komentarz »