„Będzie szedł przed tobą”. Dlatego nie możesz oglądać się wstecz. Bo stracisz Go z oczu. A wtedy…?
Strachy nocne, strzały, zarazy, mór niszczący w południe… To wszystko ma być bezpieczną drogą?
Owszem. Bo aniołom swoim nakazał, „aby cię strzegli na wszystkich twych drogach”.
Skąd mam wiedzieć, że poprowadzi dobrą drogą, a ja nie urażę stopy o kamień?
Jesteś bezpieczny. On nie patrzy na drogę. Patrzy „w oblicze Ojca”. To spojrzenie jest jak kompas. Dlatego odwagi. Nie lękaj się.
Dodaj swój komentarz »