Na pytanie, czy możliwe jest dziś życie Ewangelią na co dzień?, odpowiedz brzmi: tak.
Chrześcijaństwo daje nadzieję nie tylko w perspektywie spraw ostatecznych, ale również na „teraz”. „Chrystus przez swoje Wcielenie przemienił podstawy naszego życia, sprawił, że tu i teraz stało się możliwe nowe życie, zgodne z Ewangelią. (…) Ewangelia stała się ciałem w Kościele, stała się konkretną drogą, konkretnym sposobem życia, stała się fundamentem działań w wymiarze społecznym, sposobów pracy, świętowania, nawiązywania i utrzymywania relacji, wyrażania swoich myśli, życia w rodzinie, znoszenia choroby czy przeciwności losu w taki sposób, by możliwe było pielgrzymowanie w zaufaniu” (Raport o stanie nadziei, s. 31).
Zatem wieczność, która jest ukryta pośrodku czasu, w którym żyjemy, stanowi zaproszenie do czynienia sobie ziemi poddaną i mądrego gospodarowania darami: czasu, talentów, zdolności, relacji. Na pytanie, czy możliwe jest dziś życie Ewangelią na co dzień?, odpowiedz brzmi: tak. Papież Franciszek naucza, że „nikt nie zbawia się sam, jako wyizolowana jednostka, ale Bóg przyciąga nas, biorąc pod uwagę złożoną sieć relacji międzyludzkich, które się nawiązują we wspólnocie ludzkiej: Bóg zechciał wejść w dynamikę ludową, w dynamikę ludu” (GeE 6). Stąd też ową dynamikę drogi, która zmierza do świętości, realizuje „Kościół walczący”: rodzice, którzy pomagają dorastać swoim dzieciom, kobiety i mężczyźni pracujący, by zarobić na chleb, chorzy, doświadczone życiem osoby życia konsekrowanego, na obliczu których nadal widać uśmiech. Ta „świętość z sąsiedztwa”, czyli osób żyjących blisko nas, stanowi odblask obecności Boga.
Na drodze odkrywania nadziei w codziennym życiu ważna jest świadomość, że „każda dusza to inny świat”. Mamy więc realizować drogę, która jest właściwa tylko nam – mimo powszechnego powołania do doskonałej miłości, czyli świętości. Świadectwa świętych mają nas pobudzić i motywować do tego, aby zachować swoją oryginalność, a nie stawać się czyjąś mniej lub bardziej udaną kopią. Możemy bowiem w tym dążeniu do celu liczyć na Bożą pomoc. „Tylko biorąc Chrystusa jako punkt wyjścia pozostałe potrzebne nam w realizowaniu naszej nadziei punkty oparcia będą naprawdę pewne” (Raport, s. 34).
Pełne zaangażowanie w chwilę obecną pozwoli nam przyjąć również wszystko, co właśnie w niej, przygotował dla nas Bóg. Stąd, jak naucza św. Jan XXIII: „Każda moja czynność, każda modlitwa, wszystko musi być tak wykonane, jak gdybym jedynie to miał do czynienia, nic innego, jak gdyby Pan tylko po to mnie umieścił w tym świecie, bym doskonale tę właśnie czynność wypełnił, i jakby od jej wyniku zależało moje uświęcenie, bez względu na to, co było i w przyszłości będzie”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |