Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Z Księgi Tobiasza
Zawołałem wtedy żonę i powiedziałem: «Skąd ten koziołek? Czy nie pochodzi on z kradzieży? Oddaj go właścicielom! Nie wolno nam bowiem jeść niczego, co pochodzi z kradzieży». A ona mi rzekła: «Jest to podarunek dodany mi do zarobku». Nie wierzyłem jej i powiedziałem, żeby oddała go właścicielom, i wstydziłem się z tego powodu za nią.
Smutna scena, ważna nauka. Istnieje pobożność tak obawiająca się wszelkiego brudu, że doszukująca się go wszędzie, nawet w postępowaniu na wskroś sprawiedliwym. Pobożność niedowierzająca ludzkiej uczciwości czy życzliwości; pobożność doszukująca się ukrywanych, niecnych motywów; za najmniejsze potknięcie gotowa przekreślić całe dobro, które człowiek w swoim życiu uczynił. Tak, istnieje taka pobożność. Ale czy godzi się ją nazywać pobożnością?
Bóg, prawda, wie wszystko. Ale nie tylko nie zakłada naszej złej woli, ale cierpliwie słucha naszych wyznań o tym, jak to chcemy Mu być wierni, choć wie, jak faktycznie potoczy się nasze życie...
Z nauczania Jana Pawła II
Boże przykazania wskazują nam drogę życia. Negatywne nakazy moralne, to znaczy te, które uznają wybór określonego czynu za moralnie niedopuszczalny, mają dla ludzkiej wolności wartość absolutną: obowiązują zawsze i we wszystkich okolicznościach, bez żadnych wyjątków. Wskazują, że wybór określonych postaw jest radykalnie sprzeczny z miłością do Boga i z godnością osoby, stworzonej na. Tego obraz: takiego wyboru nie można zatem uzasadnić żadną dobrą intencją ani konsekwencją; pozostaje on w jaskrawej sprzeczności z komunią między osobami i przeciwstawia się podstawowej decyzji podporządkowania własnego życia Bogu. (Evangelium vitae 75)