Ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary, zbawienie dusz.
Dziś Uroczystość Narodzin Jana Chrzciciela. Zapowiedzi związane z nim były niezwykłe. Wskazywałby, że będzie kimś wyjątkowym. A kim był?
Faktycznie, był kimś wyjątkowym. Widać to zwłaszcza z perspektywy czasu. Ale chyba nie wpasował się w ówczesne wyobrażenia o wielkości. Asceta chrzczący nad Jordanem, usunięty w cień gdy pojawił się Jezus Chrystus. Świetnie zaczął a skończył tak bezsensownie, z obciętą głową. Bez poważnego powodu: taki kaprys miała córka Herodiady...
Z ziemskiej perspektywy klęska. Wszystko to nabiera sensu dopiero z perspektywy „celu naszej wiary: zbawienia dusz”.
Dzięki Panie Boże, bo bez nieba nie tylko nasze ziemskie porażki, ale i największe sukcesy nie miałyby sensu.
Zobacz też: Siedząc przy Janie
Z nauczania Jana Pawła II
Być żywą latoroślą w Kościele - winnicy oznacza przede wszystkim pozostawać w żywej komunii z Chrystusem krzewem winnym. Latorośle nie są samowystarczalne, lecz we wszystkim zależą od krzewu winnego, w nim znajdują źródło swego życia. Przez chrzest święty każdy z nas został wszczepiony w Chrystusa i darmo otrzymał dar nowego życia. Ażeby być latoroślami żywymi, musicie żyć rzeczywistością chrztu, każdego dnia pogłębiając komunię z Chrystusem poprzez słuchanie Jego słowa i postępowanie zgodnie z nim, przez uczestnictwo w Eucharystii i przez sakrament pojednania, a także przez osobistą rozmowę z Nim na modlitwie. Jezus mówi: "Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić". (Orędzie na V ŚDM, 2)
Dodaj swój komentarz »