Ta Ewangelia stawia do pionu. Czytam:
Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu znajdzie je.
Kiedy kochałbym bliskich bardziej niż Jezusa? Ano gdybym ze względu na nich zlekceważył Boga czy Jego prawo. „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną” zobowiązuje. Bliscy nie są ważniejsi od Boga.
Ta wierność Bogu mimo iż jest to niewygodne, jest właśnie owym krzyżem, który chrześcijanin, jeśli chce być godnym Jezusa, musi nieść. A bywa niewygodne nie tylko z powodu nie podzielających naszej wiary bliskich, ale nieraz także z powodu tych, których spotykamy w życiu zawodowym czy pracy na rzecz społeczeństwa. Nie jest jednak godzien Jezusa chrześcijanin, który woli stanowisko, niż krzyż wierności Bogu.
Niejeden z tych chrześcijan, którzy zdradzają Jezusa być może tłumaczy sobie, że to nic, że to drobiazg; przecież ma okazję zyskać – uznanie szefa, stanowisko. Albo choćby tylko tego, co ma nie stracić. Bóg powinien to zrozumieć i temu przyklasnąć. Ale stawiając „swoje” ponad Boże człowieka taki traci znacznie więcej, niż sukces na tym świecie. Mocno ryzykuje swoim życiem wiecznym.
Dodaj swój komentarz »