„Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać.” Od tamtego czasu niewiele się zmieniło. Drogę za Jezusem ciągle postrzegamy w kategoriach trudu, wyrzeczenia i ciężaru. Do tego stopnia, że na naszych twarzach łatwiej dostrzec smutek zniewolonego, niż radość Córy Syjonu. Czyżby głos Boga trafiał w próżnię?
„Jestem łagodny i pokorny sercem.” To znaczy „nieskory do gniewu i bardzo łaskawy”, „wierny we wszystkich swoich słowach”, podtrzymujący „wszystkich, którzy upadają” i podnoszący „wszystkich zgnębionych”.
Te słowa objawiającego się Boga nie oznaczają zgody na wszelką nieprawość. Są raczej zaproszeniem skierowanym do kogoś, kto boi się kochać na całego i zawierzyć na całego; oswajaniem naznaczonego nieufnością stworzenia; oczekiwaniem na chwilę zachwytu, przemieniającą lęk w entuzjazm. Bo miłość nie rodzi się ze słów. Rodzi się z zanurzenia w kochającym sercu. Łagodnym, pokornym i – na zawsze – otwartym.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Przeczytaj komentarze | 5 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Pozwala na zastanowienie się.
Nie możemy żyć według ciała ale według ducha i tego uczy nas Ewangelia.
Che otworzyć się na działanie Ducha Świętego i nikt ani nic mnie nie zostawi.
Boże dziękuje Ci za to że Stworzyłeś mnie takim jakim jestem.
"Bracia:
Wy nie żyjecie według ciała, lecz według ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy."
Rz 8,9.11–13
Znowu to Życie według ducha i ciała, prawdopodobnie chodzi o zgodę i prawość w nich wzajemną.
Wobec czego wybieram panowanie Ducha nad ciałem, a nic mnie nie splącze ani podporządkuje sobie.
Boże, mów i otwieraj serca nasze,
na przyjęcie Twojej miłości.
Czy można wiedzieć o miejscu, w którym nigdy się nie było?
Pozdrawiam życząc miłej podróży:)
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.