Żeby nie bać się tak rozmawiać z Bogiem, jak czynił to Mojżesz: otwarcie, konkretnie, bez masek. I żeby mieć taką wiarę, która słucha Bożych słów i wypełnia je, choćby to, co mówił Pan, było niewiarygodne i przerastające moje pojmowanie.
Nie da się rozmawiać z Bogiem, jeśli się do Niego nie przyjdzie i nie zamilknie. Nie odłoży na bok swoich problemów, kłopotów, ciężarów. Zamiast się ciągle skupiać na sobie, lepiej kierować swoje myśli, serce, uczucia ku Niemu. Wprawdzie trudy i ciężary nie znikną, ale nagle okaże się, że nie ciążą i nie trudzą. Moje serce zostanie przemienione, moje siły wzmocnione, a rozum pouczony, jak najlepiej postąpić, by jakąś trudną sytuację rozwiązać.
Jezus to obiecał, a On zawsze dotrzymuje obietnic.
Przeczytaj komentarze | 8 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Jarzmo jest aramejskim określeniem na podatki i inne ciężary które zarządca nakłada na swoich poddanych. Tak jak kark wołu ugina się pod ciężkim jarzmem, tak mieszkańcy Bliskiego Wschodu byli przygniatani ciężkimi obowiązkami i podatkami. Mieszkańcy wioski ponosili koszty utrzymania ich zarządcy, dostarczać żywność i inne produkty, oraz świadczyć przypisane im usługi. Jedni zarządcy byli lżejsi dla swoich poddanych od drugich, ini gorsi. Gdy nakładano zbyt duże podatki, poddani burzyli się i mówili "Nasze jarzmo stało się nie do udźwignięcia".
Jarzmo Jezusa to nie ciężar przygniatający do ziemi. To miłość, uczucie, które pozwala unieść głowę nawet jeśli z trudem dźwigamy nasze jarzmo codziennych trosk.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.