W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. 2Tm 4,7
Jakże różne drogi przywiodły ich do Chrystusa. Jeden się Go zaparł, drugi prześladował. A jednak obaj, choć nie uniknęli błędów, poszli za Nim, by służyć Mu całym swoim życiem. Kim stał się dla nich, że trwali przy Nim, gdy przyszło im znosić prześladowanie dla Jego sprawy? Nie zawahali się umrzeć za Niego. Dziś po raz kolejny stawiam i ja sobie to pytanie, kim On dla mnie jest? Czy jest wszystkim, Kimś najważniejszym, Kimś, Kogo się kocha i Komu się ufa, Przyjacielem, Panem, Mistrzem?
Wystarczy przypatrzeć się swojej codzienności, relacjom z ludźmi i z Bogiem, by zobaczyć, kim tak naprawdę On dla mnie jest i jakie miejsce zajmuje w moim życiu. Czy stać mnie na jakiekolwiek poświęcenie ze względu na Niego? Czy potrafiłabym zrezygnować z zaszczytów, kariery, jeśli On by tego zażądał, z przyjaciół, jeśli oddalaliby mnie od Niego, z posiadania rzeczy, które by mi Go przysłaniały? Czy za św. Pawłem mogę powiedzieć, że występuję w dobrych zawodach, zmierzam we właściwym kierunku, by strzec swojej wiary? Czy ufam Mu, jak św. Piotr, zwłaszcza wtedy, gdy sytuacja wydaje się bez wyjścia? Czy ja naprawdę Go kocham? Czy On jest dla mnie Kimś najważniejszym?
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry, szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę. Ps 34,9
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.