Na początku słychać wołanie:Gdzie jesteś, człowieku? Czemu się ukryłeś? Ani słowa pretensji, wymówek. Gniew skierowany na tego, który był przyczyną zła. Zabójcą radości.
Tysiące lat później Niewiasta zwróciła się do Syna:Wina nie mają. Ich radość za chwilę przemieni się we wstyd. I Syn przemienia wodę w wino, ratując ich radość. Zapowiadając większą, już niedługo. Gdy przemieni wino w Krew przez siebie wylaną…
Pierwszy cud nie ratuje świata, ale ludzką - zupełnie codzienną - radość. Zmartwychwstanie i zesłanie Ducha Świętego utrwali ją dla nas na wieczność. To już niedługo: ledwo kilka lat, jak wybuchnie i swoim ogniem zapali cały świat.
Tą, która wstawia się za ludźmi, jest Matka. Zapowiedziana na początku. Widzimy ją tylko czasem. Wtedy, na weselu. Pod krzyżem. I trwającą wraz z uczniami na modlitwie, gdy Syn powrócił do Ojca.
Tak samo 2000 lat temu, dzisiaj i do końca świata.
Przeczytaj komentarze | 4 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
(Ps 97,4)
Radosna,bolejąca i chwalebna, zawsze u boku Syna
Bóg dał nam wspaniałą pomoc--Maryję zawsze obecna pośród naszych codziennych spraw-
Chcesz sprawić przyjemność Ojcu,Chrystusowi i Duchowi Św? Pozdrawiaj Maryję
Matko kościoła-módl się za nami
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.