Kiedy Abraham usłyszał Boże obietnice, opuścił Charan, rozbił obóz w kraju Kananejczyków, a tam „zbudował ołtarz dla Pana i wzywał Jego imienia”. Odpowiedział Bogu – zaczął Go wychwalać.
Gdybyśmy spojrzeli na tę sytuację z nieco innej perspektywy, przychodzą na myśl słowa z dzisiejszej Ewangelii: „takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą”.
Czy stać nas na szczodrość wobec Tego, który nas stworzył, ocalił od grzechu, obiecał wieczne szczęście? Czy modlitwa jest odpowiedzią na łaskę? Czy stać nas na zaufanie – gdy oczekujemy błogosławieństwa, które dopiero ma się stać naszym udziałem?
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Przeczytaj komentarze | 2 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Wraz z modlitwą w parze powinny isc i czyny. Czy sama modlitwa jest wystarczającą odpowiedzią na łaskę? Wlasnie
"Bóg rzekł do Abrama: „Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę. Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz się błogosławieństwem. Będę błogosławił tym, którzy ciebie błogosławić będą, a tym, którzy tobie będą złorzeczyli, i Ja będę złorzeczył. Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi”.
Rdz 12,1-9
Dziękuję Ci Boże za to wezwanie, błogosławieństwo, jak pięknie w nim ŻYĆ.
Ogromna moc dobra, które mnoży się przez dzielenie z drugim wbrew matematycznej logice.
Wyruszyć z ziemi rodzinnej, to odstąpić od naszych logicznych kalkulacji, by pozwolić na prowadzenie Ducha.
Potrzeba wiary.
Boże proszę o wiarę i miłość, by nie ustać w drodze, którą mnie prowadzisz do Siebie.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.