Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Ostatnie dni. I kolejna rozmowa z faryzeuszami. Z tymi, którzy w Niego nie wierzą.
Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie.
Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że Ja jestem, pomrzecie w grzechach swoich.
Ten, który Mnie posłał, jest prawdziwy, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego.
Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja jestem i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył.
Czytam te słowa jak opis walki. Walki o ich dusze. Walki o wiarę w tych, którzy Go odrzucali. Walki o wiarę w tych, którzy Go ukrzyżują. Walki o wiarę, która może nie narodzi się zaraz (choć gdy to mówił wielu uwierzyło w Niego), ale która ciągle ma szansę się narodzić. Na widok wydarzeń krzyża. Po Zesłaniu Ducha Świętego. W ciągu wielu kolejnych lat działalności pierwszego Kościoła...
W swojej walce o człowieka Jezus nikogo nie pomija. Każdy – czy faryzeusz, czy celnik – jest Mu tak samo drogi. Tak samo pragnie jego zbawienia.
Tak samo dziś pragnie zbawienia każdego człowieka. Tak samo dziś walczy o każdego. O Ciebie i o mnie. I o tych, którzy może nas krzywdzą. Tak samo jak wtedy pragnie, byśmy w tej walce uczestniczyli.
Rachunek sumienia
1. Jezus nikogo nie przekreśla. A ja? Czy nie uznaję czasem, że o tego człowieka już nie warto walczyć?
2. Jezus jest cierpliwy. Wie, że słowa są jak ziarno: muszą obumrzeć, wzejść, by zaowocować. Nie wycofuje się mimo braku efektu. A ja? Czy potrafię czekać i mieć nadzieję?
3. Jezus pragnie zbawienia każdego człowieka. Faryzeusz i celnik są mu tak samo drodzy. A ja? Czy nie oceniam siebie jako lepszego, wyżej stojącego niż inni?
Rozważaj i słuchaj
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.