„Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie” (J 6,35).
Bóg jest współczujący, dostrzega realne potrzeby człowieka. Jako hojny Dawca, karmi do sytości. Miłosierdzie Boże nie zna w tym względzie granic. Nic nie ogranicza Bożego serca, które kocha miłością bezinteresowną, bez granic. Miłością do końca.
Jednym z następstw tzw. „dobrobytu” jest to, że ludzie zamykają się w sobie i stają się niewrażliwi na potrzeby innych. Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie, ponieważ nie jest zdolna do uczynków, do miłosierdzia, do miłości.
Moc obecności Jezusa w dzisiejszym świecie uwidacznia się w Eucharystii, w której objawia On miłosierne oblicze Ojca. Kiedy odmawiamy Ojcze nasz, dobrze byłoby zatrzymać się nad prośbą: chleba daj nam – mnie i wszystkim. I pomyśleć, ile osób tego chleba nie ma. Chleb jest symbolem jedności ludzi, ale również symbolem miłości Boga do nas – tego, który nas karmi. I jednocześnie przypomina, że Eucharystia to nie nagroda dla doskonałych, ale szlachetne, hojne lekarstwo i pokarm – lek „dla słabych”.
Paweł Bębenek
Paweł Bębenek - Hymn na cześć Eucharystii - fortepian solo
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.