Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie. Łk 21,18
Czasem może nas dotykać cierpienie niezawinione, może nas ranić zło innych ludzi. Dziś Jezus mówi o prześladowaniu, więzieniu i braku zrozumienia nawet ze strony najbliższych. By być wiernym Jezusowi trzeba zgodzić się nieraz na odrzucenie, na ból i samotność. Czy moja więź z Nim wystarczy, by podjąć taką decyzję? Jak reaguję na trudności, których doświadczam ze względu na moją wiarę? Jakim jestem wówczas jej świadkiem?
Czy buntuję się, albo na siłę chcę dowieść swoich racji, bo trudno przyjąć mi te przeciwności ze względu na Jezusa? Ile we mnie miłości i zaufania, by znosić je z miłością? A może zbytnim zapatrzeniem w siebie, egoizmem i pychą, zdradzam Jezusa? Zawodzę, kiedy mam być Jego świadkiem, zadając kolejną ranę Jego Sercu? A On obiecuje, że nawet w najtrudniejszych chwilach mogę liczyć na Jego wsparcie i pomoc. Dlaczego tak trudno mi w to uwierzyć i zaufać?
WSD Pelplin
Do Ciebie, Panie - CIS akustycznie (live session)
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.