Strach. Wściekłość. Nienawiść. Zbrodnia.

Odrażająca, niewyobrażalna zbrodnia. Skoro nie mogę dopaść tego jednego, tego, który mi zagraża, zniszczę wszystkich. Wytnę w pień. Wygram!

Ludzki krzyk, rozpacz, krew...

I Bóg, który nie stawia tamy złu. Dziś wyprowadził swojego Syna spod władzy Heroda. Ale ostatecznie nie uchronił Go przed cierpieniem. Ten, którego dziś rodzice unieśli do Egiptu trzydzieści lat później skonał śmiercią skazańca na krzyżu.

By ostatecznie pokonać wszelką nienawiść i wszelką śmierć.

Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata.

On jest nadzieją wszystkich, których serca ukąsiły śmiertelnie strach, wściekłość, nienawiść. On jest nadzieją tych, których popchnęły do zbrodni. On jest nadzieją tych, którym my nie dalibyśmy nadziei.

On jest naszą nadzieją. Zawsze.