Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »«Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».
Upadek i powstanie, sprzeciw i miecz. I światło, przenikające do głębi serc... Wobec Niego nie będzie można pozostać neutralnym, tak jak nie można pozostać neutralnym wobec dramatu człowieka dziejącego się na naszych oczach. Nie da się Go zobaczyć – i minąć. Nie da się spojrzeć Mu w oczy i powiedzieć: mnie to nie dotyczy. Sama Jego obecność obnaży to, co noszę w sercu: miłość lub nienawiść. Zaangażowanie lub obojętność.
Jeśli dziś wielu ludzi Go nie szuka, jeśli mijają Go obojętnie, jeśli ani ich ziębi ani grzeje... czy to nie nasza wina? Czy my sami nie pozostajemy wobec Niego zdystansowani? Bo przecież Ewangelia Ewangelią, ale tak nie da się żyć. I czy nie jesteśmy wystarczająco porządni, by to wystarczyło...?
Kto mówi: «znam Go», a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą. [...] Kto twierdzi, że w Nim trwa, powinien również sam postępować tak, jak on postępował - pisze św. Jan. Wtedy stanie się jak On – znakiem, któremu sprzeciwiać się będą. Wtedy i jego serce miecz przeniknie, by na jaw wyszły zamysły serc wielu. Ale tylko wtedy On sam światu zajaśnieje.
Proroctwo Symeona określa powołanie Narodzonego i wszystkich Jego uczniów, przez wszystkie wieki. Aż światło przeniknie do głębi wszystkich ludzkich serc...
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.