Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom
Mt 11
Są sytuacje, środowiska, ludzie, pośród których łatwiej przyznać się do wiary. Bywa, że wówczas chlubimy się znajomością Boga. Modlimy się, by inni nas zobaczyli i podziwiali. Chcemy wtedy uchodzić za religijnych i znających Boga. Taka postawa jednak nie zbliża ku Niemu. W poznawaniu Boga potrzeba pokory i prostoty.
Moja modlitwa ma wypływać z miłości, a tej zaś uczę się właśnie na modlitwie. Ma być świadomym stawaniem wobec Boga ze swoją słabością. Zawierzaniem Mu swoich codziennych spraw i tego, w czym nie domagam, czego nie rozumiem. Poprzez modlitwę mam uczyć się zaufania Bogu i zgody na Jego wolę. Nawet, gdy modlę się znanymi modlitwami, czy też słysząc znów te same słowa podczas Mszy św., muszę przypominać sobie, po co to robię i z Kim się spotykam. Oby nie okazało się, że pycha i zarozumiałość przysłonią mi Boga, tak, że moje wyznawanie wiary będzie puste, a słowa modlitwy staną się zwykłym frazesem.
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
MrDaViD257
TGD - oczekuję Ciebie Panie
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.