Lat wiele upłynęło a ja ciągle mam przed oczami ten niezwykły widok. Palce biegnące po zapisanej alfabetem Braille’a Biblii, głos zapowiadający narodowi kroczącemu w ciemności dzień, w którym ujrzy światło, i twarz. Twarz będąca światłem. Twarz będąca zwiastunem bardziej czytelnym niż sam głos. Wystarczyło patrzeć na twarz.
„Misja chrześcijan polega na przyjęciu Ducha Świętego, który będzie poruszał się w ciałach i umyśle” (o. J. Bashobora). Jak Maryja.
Ludzie światła. Zawsze gotowi przyjąć niespodziewane, niezrozumiałe, tajemnicze; podążać w nieznane za tym, co niewidoczne dla oczu. Nieświadomi tego, że krocząc w ciemnościach, niekiedy po omacku, sami stali się latarniami, niosącymi światło nieziemskiego pochodzenia.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.