Zapewne nie takiego (przynajmniej na początku) obrotu sprawy spodziewali się niosący paralityka. Czego innego raczej się spodziewali. A dokładnie tego, czym historia się zakończyła.
Bóg, znając serce człowieka, zaczyna od tego, co najważniejsze. Cóż bowiem po zdrowych nogach, sercu, głowie, skoro inna choroba paraliżuje człowieka.
Co warto zauważyć, duchowe uzdrowienie dokonuje się dzięki wierze innych. Tymczasem my najczęściej mówimy choremu: musisz wybrać. Nie zauważamy, że pewien rodzaj paraliżu czyni człowieka niezdolnym do jakiegokolwiek wyboru. Wtedy potrzebuje wspólnoty potrafiącej ponieść go do Uzdrowiciela.
Cóż łatwiej powiedzieć: musisz wybrać… Czy: chodź, poniesiemy cię do Mającego władzę…
Dodaj swój komentarz »