Biblijne zegary mierzyły dobę od
wschodu Słońca do następnego wschodu. W starszych księgach biblijnych
pojawia się kolejność „dzień i noc”. W opisie stworzenia świata
sześciokrotnie powtarzany zwrot „nastał wieczór i poranek” nie sugeruje
odwrotnej kolejności, lecz oznacza upływ czasu, w którym Bóg nie
stwarzał, ponieważ chciał uczynić wszystko w jasności światła. W
siódmym rozdziale Księgi Rodzaju wspomniany jest kilkakrotnie czas
trwania potopu: „czterdzieści dni i czterdzieści nocy”.
Według opisu zawarcia przymierza synajskiego „Mojżesz przebywał na
górze przez czterdzieści dni i przez czterdzieści nocy” (Wj 24,18).
Biblia Tysiąclecia jeden raz tłumaczy hebrajskie wyrażenie „dzień i
noc” jako „doba” (1 Sm 30,12). W późniejszych księgach Starego
Testamentu pojawia się odwrotna kolejność, która świadczy o tym, że
dobę liczono od zachodu Słońca do następnego zachodu: „Niewolnica twoja
jest bogobojna i służy nocą i dniem Bogu nieba” (Jdt 11,17; podobnie w
Est 4,16).
Kolejność ta nie zawsze jest wiernie oddana w nowożytnych
tłumaczeniach. Podział dnia i nocy na dwanaście godzin był powszechnie
znany. Jezus pyta retorycznie swoich uczniów: „Czyż dzień nie liczy
dwunastu godzin?” (J 11,9). Godziny mogły być nierówne, o długości
proporcjonalnej do czasu trwania dnia i nocy, zależnie od pory roku i
od szerokości geograficznej.
Noc dzielono też na okresy zwane strażami. Najpierw wyróżniano trzy
straże: wieczorną, nocną i ranną (Sdz 7,19), potem Żydzi przejęli od
Greków i Rzymian podział nocy na cztery straże: pierwszą nazywano „z
wieczora”, drugą - „północną”, trzecią - „o pianiu kogutów” oraz
czwartą - „rankiem”. W trzynastym rozdziale Ewangelii Marka znajduje
się mowa o czasach ostatecznych. Jezus daje dokładne wskazówki
dotyczące bliskiej przyszłości.
Przypowieść o sługach, którym gospodarz powierza dom, wskazuje, że
trzeba być zawsze przygotowanym. Następny rozdział Ewangelii Marka
opowiada o ostatniej nocy Jezusa, dzieląc ją na cztery straże. Kolejne
sceny ukazują z jednej strony Piotra i innych uczniów, którzy nie
usłuchali wezwania do czuwania, z drugiej strony - Jezusa, który cały
ten czas pozostaje wierny misji powierzonej Mu przez Ojca.
(za: Gość Niedzielny Nr 48/2002)