Znów siadam by czytać. I znów słyszę „biada”. „Biada wam, uczonym w Prawie, bo wzięliście klucze poznania; samiście nie weszli, a przeszkodziliście tym, którzy wejść chcieli”.
Przed oczami stają mgliste obrazy z przeszłości. Młodych ludzi, którzy odchodzili od Boga, choć mieli tak wierzących rodziców. Albo właśnie dlatego, że mieli tak wierzących rodziców. Wierzących, ale w przekonaniu o własnym lepiejwiedzeniu nakładających na dzieci same ciężary. Dla siebie zaś rezerwujących to, co z wiary wygodne. Wzięli klucze poznania Boga: sami nie zadali sobie trudu, by się do Niego zbliżyć, ale swoim dzieciom, rysowaniem w ich sercach fałszywego obrazu Boga, skutecznie przeszkodzili...
Straszny zarzut. Obym nigdy nie usłyszał go pod swoim adresem. Obym nigdy nikomu sobą nie zasłonił Boga...
Modlitwa
Jeśli już chcę kogoś o Tobie uczyć muszę to robić konsekwentnie, do końca. Nie mogę sobą przesłonić Ciebie, Panie. Uchroń mnie przed byciem gorszycielem. Uchroń mnie, bo sam miewam za mało rozumu, by takie sytuacje dostrzec...
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.