Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? Mt 20,15
Domagamy się sprawiedliwości, działamy w imię sprawiedliwości, żądamy sprawiedliwych wyroków, sprawiedliwej oceny, sprawiedliwego traktowania. Czymże jest zatem sprawiedliwość? Czy oznacza, dla wszystkich równo, jednakowo? A może według zasług? Czy człowiek potrafi być sprawiedliwy? Nie jesteśmy w stanie poznać wszystkich uwarunkowań, zdolności, wysiłków, życiowych doświadczeń, wrażliwości, charakteru, by do końca sprawiedliwie ocenić. Tylko Bóg wie o wszystkim i tylko On sądzi sprawiedliwie. Dlatego warto o tym pamiętać, zanim zaczniemy działać w imię sprawiedliwości. Swojej sprawiedliwości.
Czytając przypowieść o robotnikach w winnicy, którzy bez względu na czas pracy otrzymali takie samo wynagrodzenie, od razu nasuwa się myśl o niesprawiedliwości gospodarza. W naszej, ludzkiej ocenie może się to takim wydawać. Ale Boża ekonomia jest inna. Często dla nas niezrozumiała, jak dla owych najemników decyzja, by wszystkim robotnikom, bez względu na długość pracy, wypłacić po denarze. Każdy, kto nie zaprzepaści swojej szansy osiągnie takie samo życie wieczne, będzie miał udział w tym samym królestwie niebieskim. Zarówno ten, który był wierny Bogu przez całe swe życie, jak i ten, który nawrócił się na łożu śmierci. To również nauka dla nas, by nie wyrokować zbyt wcześnie, nie wydawać pochopnych, w naszym mniemaniu sprawiedliwych, ocen. By próbować na każdego człowieka patrzeć Bożymi oczyma – jako tego, na którego Bóg czeka w niebie, tak samo, jak czeka na mnie.
Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. Mt 20,16
Przeczytaj komentarze | 2 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
1 Kor 4,5
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.