Rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. On wstał i poszedł za Nim. Mt 9
Pogardzany przez innych celnik, doświadcza wielkiej łaski – Jezus wybiera go na swojego ucznia. Wystarczyło jedno „Pójdź za Mną”, by zostawił wszystko, swoją pracę, najbliższych, swój dom. Nieważne było, co powiedzą inni, czy znów będą wytykać palcami. Czy poczuł się wyróżniony? Czy już znał Jezusa, słyszał, co mówi i był Nim zafascynowany? Nie wiemy. Ewangelia mówi, że „wstał i poszedł za Nim”.
Przeciwnikom Jezusa przeszkadzało, że przebywał On wśród grzeszników, że miał odwagę usiąść z nimi do jednego stołu, a nawet spośród nich wybierać swoich uczniów. Byli przekonani, że to oni zasługują na wyróżnienie i zauważenie. Czasem i w nas możemy zauważyć taką postawę, a jednak, gdyby Jezus powiedział do nas: Pójdź za Mną”, czy zostawilibyśmy wszystko dla Niego i oddali Jemu całe swoje życie? To pewna niekonsekwencja, zazdrość, że nie jest się wybranym i zarazem lęk przed tym, by nim być. To niezdecydowanie wynika z braku odwagi, by realizować to, co Bóg do nas mówi. To obawa przez tym, co powiedzą inni, przed zewnętrznym światem.
Służebniczki Dębickie Pójdź za Mną
Dodaj swój komentarz »