Zanim przyjdzie Królestwo, mamy obracać dobrami, któreśmy dostali. Bo przecież posiadamy majątek, fundament. Mamy zapewnione zajęcie – kto był zagrożony bezrobociem, rozumie, jakie to ważne. Zostaliśmy wybrani do zarządzania dobytkiem, sadzenia, pomnażania.
Wiedza o tym łatwo umyka naszej świadomości. Mówimy sobie: „to inni rządzą, nie my”; „to i to mnie obciąża”; „do wszystkiego doszedłem sam”…
Matka, która domaga się od synów wierności. Gospodarz, który chce żąć, czego nie posiał. Ludzie, którzy wyciągają do nas ręce jak po swoje. Oni wszyscy uczą jednego: że mamy co dawać.