Czasem potrzeba tylko jednego człowieka, aby inni ruszyli czynić sprawiedliwość. Matatiasz przeszedł od słownych deklaracji do czynów – i wezwał, by inni przyłączyli się do niego. Można powiedzieć, że czas zagrożenia, czas klęski tego, co prawe – a więc czas bałwochwalstwa i bezbożności – w sposób szczególny skłania ludzi do przebudzenia, do jakiegoś otrząśnięcia z tego, co pozorne, koniunkturalne, byle jakie.
Czy są tacy w naszym otoczeniu? Ludzie gotowi, by działać, zdecydowani, prawi? A może w tym obrazie zobaczymy samych siebie?
Czasem potrzeba tylko jednego człowieka…