Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Nie chodzi o innych. O znanych z medialnych przekazów lub z codziennych obserwacji. Chodzi o nas. Codziennie słuchających słowa Bożego i próbujących kroczyć ścieżkami pokuty.
„Tak pomyśleli i pobłądzili, bo własna złość ich zaślepiła. Nie pojęli tajemnic Bożych, nie spodziewali się nagrody za prawość i nie docenili odpłaty dusz czystych.”
Czym jest to czyhające w głębi serca niebezpieczeństwo, przez natchnionego autora nazwane zaślepieniem? Oddajmy głos komuś, dla kogo uczenie siebie i innych modlitwy stało się jednym z najważniejszych życiowych wyzwań.
„Ci, którzy w czasie modlitwy gromadzą w sobie urazy i smutki, podobni są do czerpiących wodę po to, by wlać ją do dziurawego garnka (…) Jeśli powstrzymasz się od gniewu, znajdziesz miłosierdzie, okażesz się mądry i będziesz mógł się modlić.”
Uwagi Ewagriusza z Pontu – bo o niego chodzi – nie wydają się być odkrywcze. Wiemy, że złość, urazy i smutki zaślepiają, i dlatego właśnie pytamy co zrobić, by znaleźć uzdrowienie. Posłuchajmy raz jeszcze Ewagriusza.
„Módl się przede wszystkim o dar łez, tak, byś skruchą pokonał zatwardziałość serca. Później wyznaj Panu twoje nieprawości, a otrzymasz od Niego odpuszczenie grzechów. Módl się ze łzami w oczach, a prośba twoja będzie wysłuchana. Nic tak nie raduje Pana, jak błaganie zanoszone pośród łez.”
Pytania do rachunku sumienia
Drogowskazy Jana Pawła II
Człowiek — każdy człowiek — jest tym synem marnotrawnym: owładnięty pokusą odejścia od Ojca, by żyć niezależnie; ulegający pokusie; zawiedziony ową pustką, która zafascynowała go jak miraż; samotny, zniesławiony, wykorzystany, gdy próbuje zbudować świat tylko dla siebie; w głębi swej nędzy udręczony pragnieniem powrotu do jedności z Ojcem. Jak ojciec z przypowieści, Bóg wypatruje powrotu syna, gdy powróci przygarnia go do serca i zastawia stół dla uczczenia ponownego spotkania, w którym Ojciec i bracia świętują pojednanie. [Reconciliatio et paenitentia, 5]
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Przeczytaj komentarze | 7 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Panie udziel mi daru łez.......
Co zrobić by znależć uzdrowienie-Msza św.Eucharystia,codzienna modlitwa daje uzdrowienie.Tak wiemy że urazy,smutek,gniew,egoizm zaślepiają...droga życia jest zawiła--nie płacz -Jezu mój Kochany-
a z Jego przebitego boku wypłynęły zdroje miłosierdzia otwarte dla każdego-
Kto kocha Pana,będzie wolny od smutku ,bowiem doskonała miłość usuwa lęk.
"Mylnie rozumując bezbożni mówili sobie:
Jest potępieniem naszych zamysłów, sam widok jego jest dla nas przykry, bo życie jego niepodobne do innych i drogi jego odmienne. Uznał nas za coś fałszywego i stroni od dróg naszych jak od nieczystości. Kres sprawiedliwych ogłasza jako szczęśliwy i chełpi się Bogiem jak ojcem."
Mdr 2,1a.12-22
Całe szczęście, że dostrzegają inność myśli,działania, a co najważniejsze to wierność Bogu.
To jednak za mało, potrzeba czegoś więcej,
potrzeba odwrócenia swojego serca od złych myśli, złych czynów.
Zawrócić ze złej drogi. To nie ten kierunek. Nie martw się wystarczy ci łaski!
"A zbliżało się żydowskie Święto Namiotów. Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On, jednakże nie jawnie, lecz skrycie...Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła."
J 7,1-2.10.25-30
Chodzenie po skorpionach jest tylko możliwe w zjednoczeniu z Jezusem. Jedność Ojca i Syna wymierza czas nieuniknionych zdarzeń, które Opatrzność wpisuje w nasze życie.Tak, by napominać i dawać wzrost. Nie trzeba się martwić starczy Jego łaski.
"Liczne są nieszczęścia, które cierpi sprawiedliwy,ale Pan go ze wszystkich wybawia."
Boże napełnij nas Duchem Prawdy,byśmy ujrzeli światło prawości i Żyli w Tobie.
Skoro więc żywię urazę do drugiego człowieka, obrażam się również na Boga.
Wrażliwy chrześcijanin odczuwa ból grzechu. Grzech jest formą samookaleczenia (być może udręką wymierzoną w bliźniego), ale i cierpieniem zadanym Miłosiernemu Bogu.
Kiedy przed Bogiem się skrywam, kiedy Go wypraszam?
Wówczas, gdy poddaję się pokusie.
A co na to Bóg?
Jak najlepszy Ojciec, wszystko przebacza, leczy niezagojone rany, zaprasza do stołu i miłosiernie zapomina o doznanych przykrościach.
Czy stać nas na podobny gest? Czy potrafimy być wdzięczni? Czy zdolni jesteśmy wyciągnąć dłoń, w geście pojednania jako pierwsi?
Bóg tak bardzo pragnie naszego dobra.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.