Skąd więc wziął się na niej chwast? (Mt 13,27b).
Królestwo Boże jest dla nas tajemnicą, o której uczy nas i którą odsłania nam Jezus. On też naucza, że oprócz ziaren dobra, które wzrastają, cieszą oczy i serce, kiełkują również ziarna zła. Tak więc mimo iż w świecie jest więcej dobra, to jednak jest również obecna „tajemnica nieprawości”, która działa jak roślina trująca. Boża logika, którą kieruje się Jezus, zaleca jednak cierpliwość. I kiedy wydaje się nam, że tych którzy nie chodzą Bożymi drogami, lekceważą Boże przykazania należałoby wyniszczyć natychmiast „ogniem i mieczem”, to Ewangelia uczy nas cierpliwości.
Często dzieje się tak, że „pobożni” klasyfikują tych „złych” i w swojej pysze wiedzą najlepiej, kto jest chwastem, a kto dobrym ziarnem. Stawiają się niemal w roli Pana Boga. Walcząc ze złem, są zawsze przeciw komuś. Sami uważają się za dobrych i wyrokują o innych – o tych, którzy ich zdaniem są źli. A pytając, skąd się wziął chwast, trzeba sięgnąć najpierw do własnego serca i zrobić rachunek sumienia z tego, na ile moje życie podoba się Bogu i jest zgodne z Jego wymaganiami. „Jutro może nie nadejść, a będziemy sądzeni TYLKO z miłości. Cała reszta (…) nie otworzy nam drzwi do nieba. Tamten świat korzysta z innego loginu. Nawet, jeśli się z tym nie zgadzamy” (Agnieszka Bugała).
Myśl św. Jana Pawła II
Dzieje ludzkości są widownią koegzystencji dobra i zła. Znaczy to, że zło istnieje obok dobra; ale znaczy także, że dobro trwa obok zła, rośnie niejako na tym samym podłożu ludzkiej natury. Natura bowiem nie została zniszczona, nie stała się całkowicie zła, pomimo grzechu pierworodnego. Zachowała zdolność do dobra i to potwierdza się w różnych epokach dziejów (Pamięć i tożsamość, s. 12).
K P Nebo - Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia
Dodaj swój komentarz »