Czytam....
„Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia, nie pochodzi od Ojca, lecz od świata. Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki”.
Pożądliwość ciała, pożądliwość oczu. Łatwo sprowadzić je do kwestii szóstego i dziewiątego przykazania. Nie cudzołóż, nie pożądaj żony. Ale przecież można też pożądać rzeczy. Można pożądać wygodnego życia, uznania, oklasków... Można być pysznym i rozpychając się łokciami twierdzić, że to wszystko należy mi się jak psu zupa...
Ale wszystko czego mógłbym pragnąć na tym świecie, przeminie. Majaczą w głowie słowa Jezusa o gromadzeniu skarbów w niebie, gdzie nikt nie zniszczy, nikt nie ukradnie. No tak. Kiedy wyjeżdżam za granicę zawsze odwiedzam najpierw kantor. Potrzebna mi waluta kraju, do którego jadę. Czy w portfelu, który zabiorę ze sobą przez próg śmierci coś w ogóle jest?
Modlitwa
Cenie sobie spokojne i wygodne życie. Wolałbym nie mieć większych zmartwień. Ale czy tak w ogóle się da? Czy idąc za Tobą, Panie, nie muszę dojść do momentu, w którym przyjdzie wziąć krzyż i nie będzie innego wyjścia?
Jeśli tak się da, nie zabieraj mi mojego spokojnego i wygodnego życie. Ale, proszę, Panie, otwieraj moje oczy na wieczność. Niech spojrzenie w bezkresną dal pozwoli mi nie przywiązywać wielkiej wagi do tego, co przeminie...
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.