[Synowie Izraela] czynili posągi ze srebra swego i złota – na własną zagładę (Oz 8,4c).
Wśród zagrożeń, które dotykają człowieka, jest dobrobyt. Powoduje on, że człowiek zaczyna skupiać się na sobie i tym, co posiada – i to mu wystarczy. A Bóg? Nie obiecuje człowiekowi dobrobytu i związanego tym dobrostanu. Ale prawdziwe szczęście. Nie dzieje się to jednak bez udziału człowieka.
Życie duchowe domaga się nieustannego powrotu do boskiego Źródła. Inaczej, rodzą się, jak w przypadku Izraelitów, zgniłe owoce w postaci nieposłuszeństwa i bałwochwalstwa. A więc pozory zamiast szczęścia, namiastki w miejsce prawdziwego dobra.
Nie wystarczy składanie ofiar, zamydlanie oczu praniem brudnych pieniędzy. Bogu świeczkę a diabłu ogarek? Pycha zamiast pokory? Hipokryzja i obłuda miałaby zastąpić prawdziwą miłość? W kontekście działalności proroka Ozeasza warto zastanowić się, czemu nie uczymy się na własnych błędach, uparcie broniąc własnej niewinności, obwiniając jednocześnie cały świat, a ostatecznie samego Boga za własne braki?
Myśl papieża Franciszka
Prawdziwy Bóg nie oferuje projekcji naszego sukcesu, ale uczy nas kochać. Prawdziwy Bóg nie żąda od nas dzieci, ale daje nam swego Syna. Bożki projektują przyszłe hipotezy i sprawiają, że gardzimy teraźniejszością; prawdziwy Bóg uczy nas żyć w realiach dnia dzisiejszego. Noście to w sercu: bożki kradną nam miłość, sprawiają, że jesteśmy wobec niej ślepi. Aby prawdziwie kochać, trzeba bowiem być wolnym od bożków (Audiencja generalna, 1.08.2018).
Łukasz Duda Paweł Bębenek & Przyjaciele - Niechaj Cię Panie wielbią
Dodaj swój komentarz »