„Wiedza” unosi pychą, miłość zaś buduje. 1 Kor 8
Czym kieruję się w swoich wyborach? Wiedzą, czy miłością? A może zwykłym wyrachowaniem? Poszukuję tego, co dla mnie przyjazne, co może mnie zadowolić. Co zaspokoi dobre mniemanie o sobie. To także dotyczy wyborów międzyludzkich. Nie przynoszą one wówczas długotrwałych owoców, a jedynie chwilowe szczęście, a bywa, że i rozczarowanie.
Dlaczego taką drogę najczęściej idę? Bo, choć wybory te okupione są nieraz wielkim wysiłkiem, wyrzeczeniem, to skutecznie zamykają mnie na prawdę o sobie, zwykle dla mnie niewygodną. Brak miłości w relacjach z bliźnimi, zwłaszcza trudnymi, powoduje, że nie zauważam, kiedy gardzę nimi, bo myślą, żyją inaczej niż ja. Odtrącam ich i nie zadaję sobie trudu, by lepiej ich poznać. Niestety, zapatrzenie w siebie często zamyka mnie na drugiego człowieka, a tym samym na prawdę o sobie.
Antonina Krzysztoń Antonina Krzysztoń "Pomimo wszystko tak"
Dodaj swój komentarz »