My to wiemy, prawda? My to wszystko wiemy, znamy słowa Ewangelii, Jezusowe przypowieści, przestrogi Pawła, westchnienia psalmów. Zapraszamy Go do swego domu. I tylko czasem – jak faryzeusz Szymon – nie potrafimy zrozumieć wymowy olejku wdzięczności i Bożego przebaczenia.
Bo przecież my znamy się na ludziach, wiemy, że się nie zmieniają. Rozumiemy, co to grzech, odpycha nas obrzydliwość zła. I dlatego nie jest do końca pewne, co otrzymałaby od nas ta kobieta, prowadząca życie grzeszne. I co otrzymałby on, poroniony płód Paweł, grzesznik.
Oby Boże przebaczenie nie okazało się daremne. W naszym przypadku – by nie okazało się daremne.