A do nich powiedział: Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić? Lecz oni milczeli (Mk 3)
Nie dopuszczali myśli, że Jezus może być zapowiadanym Mesjaszem. Nie chcieli w Jego cudach zauważyć Bożego działania. Próbowali Go jedynie pochwycić na odstępstwie w drobnych sprawach. Wystawiali na próbę. Kiedy zadał im pytanie, na które odpowiedź była oczywista, oni milczeli, gdyż musieliby przyznać Mu rację.
Patrząc na moje relacje z Bogiem i w sobie zauważam coś z postawy faryzeuszy. Jezus dał mi już tak wiele dowodów swojej miłości, opieki, troski, a ja ciągle wystawiam Go na próbę, jakbym nie wierzyła w Jego moc. Działy się już w moim życiu mniejsze lub większe cuda. A ja uparcie trwałam przy swoim, by moja wizja była na wierzchu, by moja wola się spełniała. Gdybym żyła w czasach Jezusa po której stanęłabym stronie? Czy trwałabym przy Jezusie, chodząc za Nim, słuchając Jego słów, kontemplując cuda i znaki, które działał, wierząc w Jego bóstwo? A może byłabym po stronie faryzeuszy, trwając w nieufności, ciesząc się każdą Jego ‘porażką’, chłonna Jego potknięcia, zamknięta na Jego łaskę?
danutapiaski piaskowadana
List do boga ♫ ♫ -Mieczysaw Szczesniak i Grazyna Łobaszewska
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.