Jak rozeznać, co jest, a co nie jest wolą Boga?
Czy z woli Boga spotyka mnie cierpienie, bezrobocie, śmierć najbliższych? Czy to z Jego woli tracę znajomych, przyjaciół?
Czy Jego wolą jest raczej wszystko to, co dobre: zdrowie, praca, miłość i przyjaźń w moim życiu?
Czy Jego wolą jest, bym pisała te rozważania?
A to, gdzie pracuję, jak odpoczywam, co czytam, jest zgodne z Jego wolą czy też nie?
Chcielibyśmy żyć w świecie bez trudnych pytań, gdzie wszystko byłoby jednoznaczne i proste.
Tymczasem wiem tylko jedno – że On jest blisko: w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i złej doli. W moim szczęściu i nieszczęściu. On jest.
I daje mi co dzień nie ducha bojaźni, ale Ducha mocy i miłości, i trzeźwego myślenia, bym uczyła się jednego: kochać Go z całych sił, a bliźniego swego jak siebie samą.
I zaprasza, bym wzięła udział w trudach i przeciwnościach, ale znoszonych dla Ewangelii według danej mocy Boga.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.