Teksty do rozważania na Adwent.
Wszystko to jest obecne w liturgii i w charakterystycznym dla niej sposobie odniesienia do czasu. Święta przestrzeń chrześcijańskiego kultu Bożego jest już sama z siebie otwarta na czas: jej „uwschodnienie” oznacza przecież, że modlitwa jest skierowana w stronę wschodzącego słońca, które stało się nośnikiem historycznej treści. Słońce wskazuje na paschalną tajemnicę Jezusa Chrystusa, na śmierć i nowy początek. Wskazuje na przyszłość świata i wypełnienie wszelkiej historii w ostatecznym nadejściu Zbawiciela. W ten sposób w modlitwie chrześcijańskiej czas i przestrzeń wzajemnie się przenikają. Przestrzeń staje się czasem, a i czas staje się niejako przestrzenny, wkracza w przestrzeń. Tak jak przestrzeń i czas splatają się ze sobą, tak samo łączą się historia i kosmos, Czas kosmiczny, wyznaczany przez Słońce, staje się przedstawieniem czasu zarówno ludzkiego, jak i historycznego, zmierzającego do jedności Boga i świata, historii i wszechświata, materii i ducha, słowem, do „nowego Jeruzalem”, które oświetla sam Bóg, sprawiając, że czas staje się wiecznością, a wieczność udziela się czasowi.
W pobożności starotestamentowej odnajdujemy podwójny podział czasu: z jednej strony rytm tygodniowy, który zmierza do szabatu, z drugiej strony rytm roczny wyznaczany przez święta, które częściowo warunkuje tematyka stworzenia - siew i żniwo (także święta wyrastające z tradycji pasterskiej), a częściowo myśl o działaniu Boga w historii; te dwa punkty wyjścia często nakładają się na siebie. Ów podstawowy kształt obowiązuje nadal w chrześcijaństwie, które także właśnie w porządku czasu ujawnia głęboki wewnętrzny związek z dziedzictwem judaizmu, do którego z kolei włączona jest spuścizna światowych religii; w nim spuścizna ta zostaje poświęcona Jedynemu Bogu, przez Niego oczyszczona i rozjaśniona.
Rozpocznijmy od rytmu tygodniowego. Widzieliśmy już, że szabat wnosi do czasu znak przymierza, że łączy ze sobą stworzenie i przymierze. Ten podstawowy porządek, który przeniknął także do Dekalogu, jako taki kontynuowany jest w oczywisty sposób w chrześcijaństwie. Wszelako poprzez Wcielenie, Krzyż i Zmartwychwstanie przymierze zostało podniesione na nowy poziom i to w takim stopniu, że musimy teraz mówić o „nowym przymierzu”. Bóg zadziałał raz jeszcze i w nowy sposób, aby nadać przymierzu jego uniwersalny wymiar i ostateczną formę. Działanie to miało jednak związek z rytmem tygodniowym, gdyż jego punktem szczytowym, ku któremu skierowane było wszystko inne, było zmartwychwstanie Jezusa „trzeciego dnia”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |