Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło (Łk 19,10).
Wiara szuka zrozumienia. Jest związana z szeregiem pytań, które rodzą się w ludzkim umyśle także w „nocy zwątpienia”. I pod wpływem chwili, pod wpływem wydarzeń, pod wpływem przemyśleń…
Każdy z nas może znaleźć w sobie coś z Zacheusza. Niekiedy boimy się narazić innym, ośmieszyć, wystawić na drwiny… więc pozostajemy sami ze swoimi pytaniami, „gryząc się” od środka, walcząc z samymi sobą o odwagę.
W momencie determinacji na bok schodzą zewnętrzne trudności, a intuicja podpowiada: teraz albo nigdy. Ten „skok wiary” w nieznane może okazać się owocny, bo otwiera drzwi do nowego świata, w którym Jezus – jako Pan i Zbawiciel – dokonuje duchowej rewolucji.
Pod wpływem Jezusa serce zmienia się, mięknie, staje się hojne. Zacheusz – oszust i grzesznik – ma szansę, ponieważ Boże miłosierdzie jest niezgłębione, a skarby litości nieprzebrane. Zacheusz nie pozostaje bierny – naprawia krzywdę i wynagradza.
Szukamy Jezusa, ale tylko dlatego, że On sam pozwala nam się znaleźć i zatrzymuje na nas swoje spojrzenie.
Myśl św. Jana Pawła II
Na przykładzie Zacheusza widzimy, jak Chrystus rozjaśnia mroki ludzkiego sumienia. W Jego świetle poszerzają się horyzonty ludzkiej egzystencji, zaczyna się dostrzegać świat ludzi i ich potrzeby. Rodzi się poczucie więzi z drugim człowiekiem, świadomość społecznego wymiaru człowieka i w konsekwencji poczucie sprawiedliwości (Homilia, Ełk, 8.06.1999).
Siewcy Lednicy Siewcy Lednicy - Podnoszę głowę
Dodaj swój komentarz »