To święty czas. O tej godzinie następuje śmierć Boga i uzdrowienie człowieka.
Ale Bóg jest poza czasem. Dlatego ta jedna godzina rozciąga się na wszystkie inne. W każdej chwili człowiek może zabić Boga. W każdym momencie Bóg może uzdrowić człowieka.
Jeżeli odrzucam Boga prawdziwego, a idę za swoim wyobrażeniem, jaki On powinien być, będę Go zdradzała, osądzała, usuwała z mojego życia, bo prawdziwy Bóg będzie mi niewygodny.
On jednak jest Bogiem, który nieustannie kocha – nawet najgorszego zbrodniarza. I każdego może powołać do swojej służby.
Zawsze jednak zaczyna się to od uleczenie ludzkiej choroby, zranień.
Zaczyna się od stanięcia twarzą w twarz i spojrzeniem w oczy Bogu. Teraz człowiek może patrzeć Bogu w oczy – są to oczy Jezusa.
„Dotąd Cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem, stąd odwołuję, co powiedziałem, kajam się w prochu i popiele” (Hi 42,5-6).
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.