PRZYBYTEK
znajdował się w centrum rozległego placu Świątyni Jerozolimskiej. Jego budowę nakazał Bóg: ”uczynią Mi święty przybytek, abym mógł zamieszkać pośród was” (Wj 25,8). Budowla zwrócona frontem ku wschodowi miała - jak podaje tradycja rabinów w Misznie - ”kształt lwa, wąskiego w tyle szerokiego na przodzie”. Józef Flawiusz, historyk żydowski z drugiej połowy I w., opisuje jej wygląd: ”Ze wszystkich stron był pokryty masywnymi płytami ze złota i jak tylko wschód zajaśniał blaskiem, odbijało się od niego tak oślepiające światło, że jeśli ktoś chciał nań popatrzeć, odwracał oczy jak od promieni słońca. Zmierzającym tutaj obcym pielgrzymom wydawał się z daleka podobny do góry zasypanej śniegiem: wszystko, co nie było pokryte złotem, miało wygląd nieskazitelnie biały”.
Przybytek był podzielony na trzy części: ulam, hekal i debir, czyli składał się z przedsionka, Miejsca Świętego i Świętego Świętych. Do pierwszej części prowadziło dwanaście stopni. Wejście przesłaniała ozdobna zasłona, której rozdarcie wzmiankują ewangeliczne relacje o śmierci Jezusa. Z przedsionka wchodziło się do Miejsca Świętego. Na prawo od wejścia umieszczono złoty stół z chlebami pokładnymi, w środku ołtarz kadzielny, na którym codziennie składano ofiarę, a na lewo płonący bez przerwy świecznik siedmioramienny. W głębi druga zasłona zasłaniała wejście do najważniejszej części przybytku - Świętego Świętych. W świątyni Salomona znajdowała się tam Arka Przymierza, która po niewoli babilońskiej zaginęła i nigdy już nie wróciła na swoje miejsce. Józef Flawiusz pisze: ”Nie było w niej w ogóle niczego i nikt nie mógł doń wejść, tknąć go czy nawet rzucić do wnętrza spojrzenie” (Wojna Żydowska). Według Miszny, lekko wystająca płyta kamienna wskazywała miejsce, gdzie wcześniej znajdowała się Arka. Tylko arcykapłan, w Dzień Pojednania, mógł tam wejść dla dokonania obrzędu przebłagania (Kpł 16).
(za: ks. Artur Malina, Gość Niedzielny Nr 19/2004)